Nie wiem, chyba poczekam na kolejne odcinki - końcówka pierwszego daje nadzieję na jakąś ciekawą akcję.
Troche taki typowy pierwszy odcinek, dużo wprowadzania i w zasadzie to mało konkretów - ciekawe czy się rozwinie akcja w kolejnym odcinku

Szkoda Małaszyńskiego bo to wyjątkowa szmira jest. Ewidentnie widać na każdym kroku, że to "adoptowany" serial. Dialogi drętwe

nie obejrzę. Marne to, drętwe, bezsensowne i odegrane jak w podstawówce na jasełkach.

No nie. Nie. Kto to pisał? Czy twórców serialu nie ma wyszczególnionych właśnie dlatego, bo to zwyczajna kupa jest? Dialogi jak w telenowelach meksykańskich, drewniana gra aktorska... Tragedia.